Co się dzieje w Słonecznym Domu ?

Dzisiaj postanowiłem wspomnieć o czasie, który nie tak dawno zaczął się, a więc o wakacjach. Uczniowie w szkołach rozpoczęli ten wolny czas pod koniec czerwca, a my czyli Słoneczna Rodzina również wkrótce wybieramy się na 2 tygodniowy urlop.    W związku z tym zapytałem uczestników z czym kojarzy im się okres wakacyjny i jakie wspomnienia są z nim związane. Najstarszy wśród nas, Pan Janek wspominał, że w czasach jego młodości łowiło się raki i sprzedawało się je Francuzom i przez to nazywano ich rakojadami. Halinka okres wakacyjny wspomina bardzo pracowicie. Były to czasy, kiedy dzieci musiały pomagać rodzicom na gospodarce. Jedyną uciechą było spanie na sianie. Uczestniczka wspomina jak na okres letni znoszono wręcz łóżka do stodoły. Poza tym uwielbiała przeprowadzać konie przez wodę a w zasadzie wręcz płynąć za nimi czepiając się ich ogonów. Jadwiga mówiąc o wakacjach wspomina wręcz całe swoje życie, może dlatego że wakacje kojarzą się z czymś niewątpliwie miłym a wracanie do wspomnień jest dla niej bardzo cenne i radosne. Cecylia opowiedziała jak uwielbiała wchodzić na drzewo gruszy. Pewnego razu niestety   z niego spadła i wakacje zakończyły się leżeniem w łóżku. Dla Barbary wakacje przywołały na pamięć historię, kiedy przez dziecięcą nierozwagę mało z siostrą nie utonęły. Poza tym, ten czas kojarzy się jej z beztroską będącą wynikiem braku lekcji, prac domowych, oraz codziennego obowiązku szkolnego. Basia wspomniała  również o tym, że zabawy były w sklep i wtedy liście były pieniędzmi a chłopacy bawili się   w Winetou  i patyki były dla nich pistoletami. Czesia opowiedziała nam jak chodziło się na jagody, by zrobić z nich zapasy na zimę.  Marian z kolei stwierdził, że wakacje były ciężkie ponieważ trzeba było pracować od dziecinnych lat. Kiedyś nie wiedział co to były wakacje, inne dzieci wyjeżdżały na kolonię a on i jego rodzeństwo ruszali do pracy na gospodarstwie rodziców. Natomiast tak wspomina swoje wakacje Tadzio: ,, Chodziło się z dziewczynami nad wodę. Słuchało się muzyki z magnetofonu szpulowego. Bawiło się w podchody, w berka. Siedziało się przy ognisku. Były też kąpiele w wodzie, aż rodzice późno wołali do domu. Miło wspomina się wakacje i dzieciństwo’’. Stasia  zdradziła mi, że chodziła ze swoją siostrą wszędzie. Na grzyby, jagody, poziomki oraz podbierały żyto. Siostra uczyła ją pływać. Zdarzyło się, że topiła się a siostra ją ratowała. W soboty jeździły do Kowal Oleckich na dyskoteki. Poza tym często grabiła siano, które wcześniej kosiło się sierpem lub kosą. Zdecydowanie był to czas, kiedy trzeba było pomagać i wozy ładować. Tereska z kolei wspomina: ,,Chodziliśmy do lasu: na grzyby, na poziomki. Pomagaliśmy przy żniwach a pod wieczór chodziliśmy nad jezioro. Ja to byłam taki czort, że nawet na koniu jeździłam’’. Taki wniosek wypływa z tego, że kiedyś było całkowicie inne podejście do wakacji. Lato to był bardzo pracowity czas dla większości z naszych uczestników  a w dzisiejszych czasach dzieci i młodzież mają więcej luzu i nawet gdy mieszkają na wsi to mniej angażują się w prace w gospodarstwie niż kiedyś ich przodkowie.

Autor: Kamil Wiliwis, 14.07.2017 r.